2. Salon Sukien Ślubnych Lilia. Kolejny komis o którym warto pamiętać podczas sprzedaży sukni, to Salon Sukien Ślubnych Lilia mieszczący się w Rybniku, przy ul. Wodzisławskiej 224. Tak jak w poprzednim przypadku, suknie nie są skupowane, lecz wystawiane w komisie. Jak otworzyć swój salon sukien ślubnych: poradnik dla przyszłych biznesmenów. Borek 8 września, 2023. Ostatnie wpisy. Jak ładnie urządzić sypialnię Własna pracownia projektowa potrafi zmienić każdy, nawet najdrobniejszy element kreacji, sprawiając że będzie idealnie pasować do Panny Młodej. Dzięki personalizacji sukien ślubnych, każda kreacja z naszego salonu jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Możesz umówić się z naszymi konsultantami w dogodnym dla siebie terminie. Ślub cywilny to uroczystość równie ważna jak ślub kościelny, dlatego suknie ślubne na ślub cywilny w niczym nie muszą ustępować tym do ślubu kościelnego. Każda z naszych sukienek ślubnych jest odpowiednia również i na tę okazję, choć wiemy, że wiele z nas wybiera skromniejsze kreacje. Buty ślubne. W salonie Gracja znajdziesz ponad 120 modeli sukni ślubnych, a także butów, biżuterii i dodatków. Z względu na prawa autoskie naszych sukien oraz ich ilość. nie prezentujemy wszytskich w katalogu na stronie. Odwiedź salon i zobacz je wszytskie! Jedno jest pewno, będzie się działo! 22 min. Sezon 4 Odcinek 1. Kolejny sezon programu „Salon Sukien Ślubnych Polska” i kolejne przyszłe panny młode, które pod czujnym okiem Piotra Sałaty będą poszukiwać sukni swoich marzeń. Tym razem odwiedzimy salony w Krakowie i Poznaniu. 22 min. 686nl62. Otwarcie salonu sukien ślubnych nie jest obwarowane specjalnymi pozwoleniami czy licencjami. Dla tego biznesu ogromie ważne jest posiadanie (nie koniecznie w formie własności) lokalu o odpowiedniej powierzchni oraz lokalizacja w miejscu szczególnie chętnie uczęszczanym przez potencjalne klientki. Przed otwarciem działalności warto podpisać umowę z jednym z dystrybutorów sukien ślubnych. Być może uda nam się uzyskać towar z odroczonym terminem płatności. Jeżeli posiadamy doświadczenie w pracy jako pracownik salonu sukien, łatwiej będzie nam odpowiedzieć na pytanie, jakie marki są najbardziej poszukiwane, gdzie są dostępne oraz z jakimi kosztami to się wiąże. Zakup tylko niezbędnego minimum jakim jest kilkanaście sukien, wymagać będzie od nas zaangażowania gotówki w kwocie około 50 tys. zł. Pozostałe niezbędne inwestycje: zakup niezbędnych manekinów: 1000-2500 zł adaptacja lokalu: 4000-9000 zł meble: 3000-5000 zł Jeżeli lokal nie stanowi naszej własności, musimy liczyć się z miesięcznymi wydatkami na jego wynajem które zależną będą przede wszystkim od lokalizacji. Jak w każdym biznesie, tak i w przypadku salonu sukien sukces zależy w ogromnej mierze od zaangażowania właściciela, musi on znać specyfikę tej działalności gospodarczej. Jak już wspomnieliśmy najlepiej jeśli sam pracował w salonie co najmniej przez kilka lat. Warto wziąć pod uwagę także fakt że grupa osób które nie formalizują swoich związków stale rośnie, a to oznacza, że chętnych na naszą ofertę również nie przybywa. Aby zaistnieć na rynku musimy zadbać o naszą ekspozycję. Jeżeli mamy doświadczenie i poczucie dobrego smaku, potrafimy wyczuć potrzeby klientów i zmieniające się trendy nasze szanse na sukces znacząco wzrastają. Warto zastanowić się nad poszerzeniem oferty o szycie na wymiar, w dzisiejszych czasach sprzedaż gotowych sukien, czy akcesoriów ślubnych może okazać się mało konkrecyjna. Przygotowanie otwarcia Na wstępie aby zachęcić klientki do naszej oferty musimy wyeksponować nasze suknie, ważna będzie odpowiednia witryna i oczywiście atrakcyjne manekiny, przyciągające oko naszych przyszłych klientek. Ważne jest właściwa ekspozycja i odpowiednie podświetlenie prezentowanych sukien. Warto zainwestować w ogromne stylowe lustro tak aby potencjalna klientka miała możliwość obejrzenia się w wybranej sukni. Na starcie działalności, może udać nam się prowadzić sprzedaż samodzielnie bez zatrudniania pracowników. Już na wstępie warto nawiązać współpracę z profesjonalnym biurem rachunkowym. Warto skorzystać w tym celu z jakiejś wyszukiwarki księgowych . Dodatkowe usługi Planując otwarcie warto pomyśleć o nawiązaniu współpracy z dobrą krawcową, która będzie potrafiła szybko zareagować w przypadku konieczności, dokonania drobnych poprawek takich jak np. zwężenia sukienki. Ten biznes jak niemal każdy wymaga zaangażowania, skierowany jest do osób lubiących bezpośredni kontakt z klientem. Musimy na bieżąco śledzić trendy mody ślubnej i co szczególnie ważne potrafić doradzić taki fason, który podkreśli wszelkie zalety urody potencjalnej panny młodej. Musimy pamiętać że nie zawsze jest to proste zadanie. Naszą ofertę warto poszerzyć o inne kreacje nie koniecznie jedynie suknie ślubne, ale także suknie na poprawiny czy dla świadkowej, mogą stać się one dodatkowym źródłem przychodu. Możemy zająć się też pomocą w drukowaniu zaproszeń, oraz nawiązać współpracę z pracownią florystyczną. Wszystkie te usługi pomogą nawiązać nam relacje biznesowe które w przyszłości mogą przynieść liczne korzyści w postaci poleceń od firm współpracujących oraz zadowolonych klientek. W wielu miastach, nawet tych małych, można znaleźć sklepy, wypożyczalnie i szwalnie sukien ślubnych. Na zakupy przyszłe panny młode jeżdżą jednak zwykle do dużych miast. Bo i wybór tam większy, i jakość towaru często nieporównywalnie lepsza. Jeśli w twoim mieście nie ma takiego punktu lub uważasz, że istniejąca oferta nie jest konkurencyjna, możesz śmiało pomyśleć o wejściu w ten biznes. Sprawdzamy rynek Pomysł jest, ale żeby go zrealizować, koniecznie trzeba sprawdzić, czy ma szansę na powodzenie. W biznes wpisane jest ryzyko, ale nie można przecież działać zupełnie w ciemno. Bez względu na to, czy planujesz założenie salonu w 10-, czy 200-tysięcznym mieście, rozeznaj się na rynku. Najlepiej przejdź się do urzędu miasta lub gminy i sprawdź, ilu potencjalnych klientów (czyli młodych ludzi, którzy mogą chcieć wziąć ślub) mieszka w okolicy. Może się bowiem okazać, że młodych jest tak niewielu, że nawet brak konkurencji nie przyniesie zysku planowanemu biznesowi. Wybieramy lokal Przyjmuje się, że założenie salonu sukien ślubnych możliwe jest już w 60-80-metrowym lokalu. Taka powierzchnia z powodzeniem wystarczy do wyeksponowania sukni na manekinach, zorganizowania wygodnej przymierzalni, kącika wypoczynkowego z kanapą i fotelami, szafy z sukniami i zaplecza. Jeśli mamy jednak ograniczone finanse i nie stać nas na wynajęcie tak dużego lokalu, możemy się ograniczyć do 50 mkw. Trzeba jednak pamiętać, że możliwości prezentowania sukni będą wtedy bardzo ograniczone. Tymczasem wiadomo, że klienta do sklepu przyciąga towar na wystawie. Im atrakcyjniejszy, tym większa obietnica na udane zakupy po wejściu do środka. Wyposażamy wnętrze Optymalne rozwiązanie to wydzielenie we wnętrzu dwóch stref. Jedna, widoczna z ulicy przez szybę, powinna służyć do wyeksponowania towaru. Druga, wewnątrz sklepu, do przymierzania sukien. Dlatego trzeba będzie pomyśleć o zakupie manekinów, na których suknie zaprezentują się o niebo lepiej niż na zwykłych wieszakach. Ponieważ mierzenie stroju zajmuje często i kilka godzin, przyda się kanapa, fotele i stolik dla osób towarzyszących przyszłej pannie młodej w zakupach. Nie można zapomnieć o zrobieniu obszernej wnęki, która pomieści suknie niewystawione na manekinach, a także wielkiego, dobrze oświetlonego lustra. Konieczny też będzie parawan, za którym klientka będzie miała zagwarantowany komfort przymierzania dowolnej ilości garderoby. Przyszły przedsiębiorca musi też pamiętać o obowiązkowej kasie fiskalnej i komputerze z dostępem do Internetu. Ważna jest też atmosfera panująca wewnątrz. Z bielą najlepiej komponują się jasne barwy. Dlatego sprawdzą się lepiej niż agresywne kolory. Odpowiedni klimat stworzymy dobrze dobranym oświetleniem. Również podświetlenie samych sukien wiszących we wnęce od góry korzystnie wpłynie na ich wygląd. Zatrudniamy ludzi Liczba pracowników w salonie zależy od ruchu w nim panującego. Na początek sam właściciel może wcielić się w rolę sprzedawcy. Pod warunkiem jednak, że ma podejście do klienta, zna się na modzie ślubnej i nie ma kłopotów z doradzeniem niezdecydowanej klientce. Słowem - musi to być osoba, którą potencjalna klientka obdarzy zaufaniem. Jeśli więc właściciel nie ma drygu do mody, lepiej zatrudnić panią lub znającego się na rzeczy pana. O ile na ekspedientce można zaoszczędzić, o tyle krawcowa w salonie mody ślubnej jest niezastąpiona. Musi to być specjalistka, która bez kłopotów poradzi sobie ze zwężeniem gorsetu, przebije się przez masy koronek i ozdób. Do pomocy przyda się również kierowca z samochodem dostawczym, który będzie mógł wziąć na siebie transport zamówionego towaru. Asortyment Salon mody ślubnej można ograniczyć jedynie do sukien i niezbędnych dodatków ślubnych typu: welony, toczki, rękawiczki, mufki, sztuczna biżuteria, bielizna czy ozdoby do włosów. Ponieważ ślubny biznes należy do tych sezonowych, może się okazać, że asortyment salonu trzeba będzie powiększyć. W tym biznesie martwe sezony to późna jesień i zima - mało kto wtedy decyduje się na ślub. Obok sukien ślubnych w salonie doskonale sprawdzą się: - ubrania komunijne, - suknie wieczorowe i balowe, - suknie koktajlowe, idealne dla panny młodej na poprawiny czy na ślub dla świadkowej, - pośredniczenie w drukowaniu zaproszeń. A może wypożyczalnia W sklepie można równocześnie prowadzić wypożyczalnię sukien. Wypożyczanie jest w modzie, bo wiele panien marzy o prawdziwie bajkowej kreacji, na zakup której ich nie stać. Innym ciekawym uzupełnieniem oferty salonu będzie komis. Na pewno znajdzie się wiele młodych mężatek, które chętnie pozbędą się sukienki z garderoby. W tym wypadku jedyny koszt naszego biznesu to udostępnienie miejsca, w którym potencjalna klientka wystawia suknię. Reklama Warto pomyśleć o atrakcyjnej i dobrze wypozycjonowanej stronie internetowej. Młode pokolenie robienie zakupów zaczyna w sieci. Tam młodzi szukają informacji, gdzie w okolicy znajdą interesujący ich produkt. Warto zainwestować w ulotki czy plakaty reklamujące salon. Idealne miejsca, w których można dotrzeć do potencjalnej klienteli, to salony fryzjerskie, zakłady kosmetyczne czy kluby fitness. Reklama dźwignią handlu, więc nie ograniczajmy się do jednego miasta. Niech wiedza o nowym salonie dotrze do okolicznych miasteczek i wsi. Tam przecież też muszą mieszkać panny na wydaniu. Inwestujmy w niekonwencjonalne rozwiązania. Większość salonów mody ślubnej jest otwarta w godzinach pracy. Wyjdźmy klientom naprzeciw i wydłużmy działanie sklepu do późnych godzin wieczornych lub wprowadźmy elastyczny czas pracy, polegający np. na możliwości telefonicznego umawiania się na mierzenie w godzinach dogodnych dla klienta. Koszty Koszty inwestycji w małym sklepie na ok. 50 mkw.: - zakup 10 manekinów 700 zł - meble 1,5-2 tys. zł - komputer i kasa fiskalna ok. 4 tys. zł - remont lokalu ( malowanie ścian, oświetlenie) 5 tys. zł - Wynajem lokalu ok. 1200 zł - Zakup 24 sukien ślubnych ok. 20 tys. zł Razem: ok. 33 tys. zł Ile na tym zarobimy Osoby z branży zdradzają, że przeciętny zarobek od sprzedanej sukni to 50 proc. sumy, jaką zostawia w sklepie klientka. Biorąc pod uwagę to, że markowa suknia może kosztować nawet 10 tys. zł, gra warta jest świeczki. Możliwości klientek z dużych miast są nieporównywalnie większe niż w tych mniejszych. Nie zmienia to faktu, że przeciętna panna z małego miasta w biedniejszym rejonie kraju wydaje na kreację od 1,5 do 2 tys. zł. W większych miastach stawka ta oscyluje w granicach 2,5-4,5 tys. zł. W ostatnich miesiącach roku warto postawić na wyprzedaże. Coraz więcej klientek świadomie odkłada zakupy w oczekiwaniu na nie. Obniżki powinny zakładać przynajmniej 40-proc. rabat obejmujący modele wykonane w zgodzie z obowiązującymi trendami. Wysokimi obniżkami powinny być objęte modele z eksponatów. Modele klasyczne zawsze znajdą nabywcę, więc dużą obniżkę można sobie darować. W sieci Jeśli nie dysponujemy gotówką czy kredytem, z którego możemy rozkręcić biznes, warto pomyśleć o wejściu do sieci sklepów. Współpraca może się opierać na zasadach franczyzy lub sklepu partnerskiego. W zależności od formy współpracy, jaką nawiążemy, sieć pomoże nam przy remoncie lokalu, jego aranżacji i wyposażeniu w konieczne akcesoria, a także udzieli pomocy w otwarciu salonu i jego zarządzaniu. Zyskamy pomoc prawną w konstruowaniu niezbędnych umów, w ubieganiu się o dofinansowanie z funduszy pomocowych. Dodatkowym plusem będzie wyłączność na określoną markę w okolicy o promieniu wielu kilometrów, reklamę w mediach czy gwarancję atrakcyjnych cen zakupu, o marce, pod szyldem której będziemy mieli możliwość działać, nie wspominając. Trzeba jednak pamiętać, że sieć nałoży na nas także masę obowiązków. Zostaniemy zobowiązani jedynie do zadbania o odpowiedni lokal, którego wielkość zazwyczaj jest ściśle określona. Niektóre sieci nie dopuszczają odstępstw od schematu aranżowania salonu. Dużym ograniczeniem może się okazać długość umowy, która będzie nas zobowiązywała do prowadzenia sklepu, a i zarobek może się okazać niższy niż w przypadku samodzielnego prowadzenia biznesu. Taki rodzaj współpracy to jednak doskonała propozycja dla ludzi bez dużego wkładu własnego czy odwagi do wypłynięcia na głębokie wody small biznesu. Trzeba umieć doradzić klientkom Halina Rutkowska (64 l.), właścicielka salonu ślubnego Esperancja przy ul. Malmeda 3 w Białymstoku (woj. podlaskie): - Swój salon otworzyłam w 1987 roku za namową mojej młodszej siostry, Teresy (60 l.). Była to jedna z pierwszych firm tego typu w Białymstoku. Wcześniej pracowałam w gastronomii i nic nie wiedziałam o branży ślubnej, ale siostra, która już jakiś czas prowadziła podobną firmę, na początku we wszystkim mi pomagała. Pierwszy towar także jej zawdzięczam, ponieważ Teresa sama projektowała i szyła suknie ślubne. Z czasem zaczęłam zaopatrywać się w hurtowniach. Nauczyłam się przerabiać gotowe suknie, upiększać je, zdobić, haftować... Cały czas też rozszerzałam asortyment salonu o stroje wieczorowe, ubranka do chrztu czy Pierwszej Komunii. Po 25 latach pracy w tym zawodzie mogę pochwalić się sporym gronem klientek, które przed laty ubierałam do ślubu, a teraz one przyprowadzają do mnie swoje dorosłe już córki. W tej branży trzeba być trochę psychologiem, umieć doradzić pannie młodej, wykazać się względem niej życzliwością i dobrym gustem. Przecież kobieta suknię do ślubu kupuje tylko raz w życiu! Tę pracę po prostu trzeba kochać. Przed Wami pierwsza wizyta w salonie sukien ślubnych? Wybór sukni ślubnej to duże wyzwanie dla każdej Panny Młodej. Modeli dostępnych na rynku ślubnym jest mnóstwo, salonów wiele, a i przedział cenowy bardzo zróżnicowany. Zastanwiacie się, o co pytać w salonie sukien ślubnych, czy trzeba umawiać się na wizytę, czy można robić zdjęcia i ile czeka się na suknię ślubną? Dzisiaj przychodzę do Was z opowieścią jak wyglądała moja pierwsza wizyta w salonie sukien ślubnych. Chcecie wiedzieć na co zwrócić uwagę? Jak przygotować się do wizyty? A może macie różne obawy? Chciałabym, żebyście czytając moją relację wiedziały czego się spodziewać i żebyście wybrały się na poszukiwania z uśmiechem. 🙂 Jaką suknię ślubną wybrać? Kiedy rozpoczynamy przygotowania do ślubu, spraw do załatwienia jest naprawdę dużo. Wśród nich przychodzi też czas na wybór sukni ślubnej. I tutaj mamy różne opcje do wyboru. Możemy zdecydować się na suknię używaną, które są wystawiane przez byłe panny młode na wielu stronach, takich jak a czasem nawet są oferowane przez wybrane salony (odkupują je one i sprzedają). Inną opcją jest uszycie sukni od postaw u krawcowej. Powiem Wam, że na początku nawet chciałam zdecydować się właśnie na taką opcję, bo bałam się, że nie będę mogła znaleźć sukni dla siebie, w której dobrze wyglądam. Ostatecznie nie chciałam jednak ,,kupować kota w worku” (a zaufanej krawcowej nie miałam) i wybrałam się do klasycznego salonu ślubnego, który jest właśnie trzecią opcją, kiedy zaczynamy zastanawiać się, gdzie kupić suknię ślubną. Suknia ślubna z salonu Większość osób decyduje się na zakup sukni w salonie. Wtedy pojawia się pytanie: do jakiego salonu wybrać się najpierw? Wszystko zależy od tego, gdzie mieszkacie. Jeżeli jesteście z dużego miasta to najprawdopodobniej macie wiele salonów pod ręką i musicie zrobić rozeznacie, do którego chciałybyście pójść. W małych miejscowościach wybór salonów może być mniejszy, ale czasem co za dużo to niezdrowo 🙂 Moja historia… Jak już pewnie wiecie (albo i nie ;p) mieszkam, pracuję i studiuję w Krakowie, więc wydawać by się mogło, że w kwestii salonów ślubnych mam spory wybór. I tak rzeczywiście jest. Jednak mnie wszystkie eleganckie i dość ekskluzywne (jak dla mnie) krakowskie salony troszkę odstraszały. A to dlatego, że bałam się, jak tam będzie, stresowałam obsługą i podejściem. Szczególnie, że miała to być moja pierwsza wizyta w tego typu miejscu. Długo zastanawiałam się, gdzie pójść najpierw. Targi ślubne w Zawierciu i salon w Szczekocinach Wszystko rozwiązało się, kiedy poszliśmy na targi ślubne w Zawierciu (w miejscowości, z której pochodzi mój narzeczony). To właśnie tam miał swoje stanowisko salon ślubny ze Szczekocin, do którego po obejrzeniu sukni bardzo chciałam się wybrać (i tak też później zrobiłam). Pewnie zastanawiacie się: jak to? Miałam tyle salonów pod ręką w Krakowie, a wybrała właśnie taki? Tak! Wszystko dlatego, że suknie, które tam zobaczyłam naprawdę mi się podobały, była duża dostępność rozmiarów i bardzo przystępne ceny. W Krakowie obawiałam się, że będzie trzeba mieć naprawdę duży budżet, a od początku wiedziałam, że nie chcę na suknie wydawać milionów. 🙂 Czy mi się udało? ;p To już temat na oddzielny wpis. ;p Czas na pierwsze oglądanie Wizytę w Szczekocinach umówiłam kilka tygodni po targach. Po namyśle wybrałam datę jeszcze przed świętami – 18 grudnia. 🙂 Wiecie jak to jest po świętach kiedy człowiek za dużo zje. ;p Pamiętajcie, że na wizytę w salonie sukien ślubnych, szczególnie jeżeli chcemy coś zmierzyć musimy się umówić na dokładną datę i godzinę. 🙂 Wtedy mamy pewność, że Panie będą miały dla nas czas. Na spokojnie obejrzymy, przymierzymy i będziemy mogły posłuchać rad obsługi z salonu, która będzie dostępna tylko dla nas. 🙂 Na pierwsze mierzenie sukien zabrałam ze sobą moją świadkową – Kamilę oraz moją mamę. <3 Co śmieszne zawoził nas tam mój narzeczony. Nie było innej opcji, ale spokojnie nic nie podglądał ;p Podwiózł nas pod drzwi samego salonu i raz dwa odjechał, żebyśmy mogły swobodnie skupić się na oglądaniu. 😉 Poniżej na zdjęciu macie właśnie moje dziewczyny – jurorki z pierwszego mierzenia oraz moją siostrę. 🙂 Salon sukien ślubnych w Szczekocinach znajduje się w centrum tego malutkiego miasteczka w jednym z domów tak naprawdę. Jednak zaraz po wejściu do środka od razu miało się wrażenie, że ma się do czynienia z profesjonalistami. 🙂 Cały czas troszkę się stresowałam, nie wiedziałam jak to wszystko będzie. Dobrze, że dziewczyny super dbały o moje dobre samopoczucie. 😀 Przed nami ktoś zamawiał suknię, więc musiałyśmy poczekać dosłownie 5 minut i później pani od razu się nami zajęła. Zapytała czego szukamy i uważanie słuchała. Wiecie – warto mieć chociaż jakiś ogólny plan co do tego jak ta nasza suknia ma wyglądać. Na czym nam zależy, a czego na pewno nie chcemy. I ja też wiedziałam mniej więcej jakie modele chciałabym przymierzyć. Chętnie opisałabym Wam więcej szczegółów, ale do ślubu nie mogę się wygadać – rozumiecie narzeczony czyta. 😀 Idąc na przymiarki nie wiedziałam nawet jaki obecnie rozmiar będzie na mnie pasował. Ostatnio sporo schudłam, a do tego inaczej kupuje się sweter w sieciówce, a inaczej wyjątkową suknię. 🙂 I tutaj pani od razu powiedziała, żeby się tym zupełnie nie przejmować, ponieważ każdy model był tylko w jednym rozmiarze, co oznaczało, że na pewno część będzie za małych, a część za dużych. Jednak to też nie było problemem, bo Pani po prostu przypięła jakoś suknie szpilkami, żeby na tyle na ile to możliwe dopasować je do mojej sylwetki. 🙂 Ciężki wybór sukni ślubnej Wybrałam pierwszą suknię, która była najbardziej zbliżona do tego jak sobie wyobrażałam siebie w dniu ślubu. Była na mnie sporo za mała, więc miałyśmy z tym spory ubaw, kiedy z tył miałam ją zapiętą szpilkami do stanika i wyglądała dobrze do momentu aż.. się odwróciłam. ;p W przymierzalni pani pracująca w salonie wszystko dokładnie na mnie ubierała. Wyglądało to tak, że zdjęłam spodnie i sweterek, a Pani pomagała mi ubrać suknię (najczęściej robi się to przez głowę). Cały czas była bardzo miła. Nie powiedziała niczego niemiłego na temat mojego wyglądu, czego wcześniej bardzo się obawiałam. Wcześniej wspomniałam, że dobrze mieć w głowie plan jaką mniej więcej chcemy suknię. Oczywiście nadal to podtrzymuje, bo najważniejsze jest właśnie nasze samopoczucie. 🙂 Jednak nigdy nie zamykajcie się na propozycje Pań z salonów, bo to właśnie one zajmują się przyszłymi pannami młodymi na co dzień i naprawdę w większości przypadków znają się na rzeczy. Czasami też to, co proponują i na wieszaku wydaje się średnie, na nas wygląda rewelacyjnie. 😀 Ale było super! Ale wracając do mojego pierwszego mierzenia. Wiecie co w tym wszystkim było najpiękniejsze? Kiedy ubrałam pierwszy raz suknię ślubną i poczułam, że to wszystko dzieje się naprawdę. Byłam absolutnie zauroczona. Przed przymierzalnią był mały podest, na który wchodziłam i czułam się jak modelka, mimo że do nich mi daleko ;p Łącznie zmierzyłam trzy suknie, a druga z nich była naprawdę świetna i do końca była przeze mnie brana pod uwagę. 😀 To właśnie do niej przymierzyłam też śliczny długi welon, który marzy mi się podczas ceremonii w kościele. 🙂 Jednak kiedy dodamy do sukni dodatki, takie jak welon, nabiera ona swojego charakteru. 🙂 Godzina, którą miałam zleciała bardzo szybko. Ani się nie obejrzałam a już było po. Stres w trakcie zniknął całkowicie, a pojawiła się tylko radość. 😀 Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona z profesjonalnej obsługi, miłej atmosfery i ogólnie całego podejścia. Jeżeli któraś z Was jest z okolic Szczekocin to serdecznie polecam się umówić i pooglądać, co mają. 🙂 Dodatkowym atutem była możliwość robienia zdjęć, co wcale nie jest powszechne, a ułatwia później rozmyślanie nad tą jedyną suknią. 🙂 Zostawiam Wam tutaj Instagrama salonu ze Szczekocin . 🙂 Nie mają swojej typowej strony internetowej, więc więcej informacji znajdziecie na Facebooku i to tam umawiacie się na mierzenie. 🙂 Po wszystkim wróciliśmy do Krakowa, a sama dałam sobie czas do namysłu. Chciałam dokładnie się zastanowić, a przede wszystkim porównać z sukniami w krakowskich salonach. 🙂 I chociaż ostatecznie mój wybór nie padł na ten właśnie salon to pierwsze mierzenie sukien ślubnych w życiu uważam za bardzo udane. Chciałam Was zachęcić, żeby nie stresować się i podejść do tego z uśmiechem na twarzy. W końcu mamy być najpiękniejsze na świecie, no nie? A będziemy wtedy jak pokażemy szczęście! 🙂 Jak przygotować się do wizyty w salonie sukien ślubnych? Na pewno wiele z Was zastanawia się jak się przygotować do pierwszej wizyty w salonie sukien ślubnych. Co ze sobą zabrać, jak się ubrać lub o czym pamiętać. Jak przygotować się mentalnie już opisałam, opowiadając swoją historię, a teraz kilka rad jak podejść do tematu od strony technicznej. 😀 Rady przed pierwszą wizytą (Szczęśliwa ”trzynastka”): Wybierz taki salon, które najbardziej pasuje Ci klimatem, atmosferą lub polecają Ci go inni (nawet jeżeli nie jest w najbliższej okolicy). Zawsze umów się na konkretną godzinę, żeby pani tam pracująca miała dla Ciebie odpowiednią ilość czasu. Zabierz ze sobą zaufane osoby, które nie będą Ci się bały powiedzieć, że w czymś nie wyglądasz najlepiej, ale z którymi sama super się czujesz. 🙂 Przeszukaj wcześniej internet i zastanów się, w jakim stylu chciałabyś mieć swoją suknię. Pomyśl, co chciałabyś wyeksponować, a co zakryć. 🙂 Nie zamykaj się na propozycje pań z salonu. Najczęściej mają one duże doświadczenie i będą wiedziały, co do Ciebie pasuje. Oczywiście zawsze też miej swoje zdanie, kiedy coś Ci się nie podoba – mów śmiało. 🙂 Jeżeli salon dysponuje dodatkami w stylu: welony, buty, wianki to chętnie je mierz. Sama zobaczysz, że kiedy do sukni dodasz akcesoria – od razu inaczej się prezentuje. Pytaj czy można robić zdjęcia. W salonie, w którym ja byłam pani sama do tego zachęcała. Dzięki temu potem na spokojnie możesz się przyglądnąć, jak wyglądasz w danej sukni. Może zwrócisz uwagę na coś, czego nie zauważyłaś w salonie. 🙂 Pamiętaj o bieliźnie. Nie ubieraj różowych, czerwonych albo czarnych staników. Postaw na beż albo klasyczną biel, żeby nie odróżniał się za bardzo od sukni. 🙂 Ubierz się wygodnie, żebyś szybko mogła zdjąć i ponownie założyć ubranie. Jeżeli nie czujesz się zbyt komfortowo w samej bieliźnie, ubierz rajstopy (nawet takie grubsze), pod dołem sukni i tak ich nie widać. : Nie maluj się za mocno, żeby nie pobrudzić sukni. Możesz zabrać ze sobą także buty na obcasie, ale na pierwsze mierzenie nie jest to konieczne. 🙂 Po mierzeniu poproś o zapisaniu modelu sukni, który szczególnie wpadł Ci w oko oraz ceny, żebyś potem wiedziała po co wrócić lub żebyś mogła sobie jeszcze porównać wszystko w internecie. 🙂 Jest to szczególnie przydatne, kiedy nie mogłaś zrobić zdjęcia. Daj sobie czas (chyba, że masz go ekstremalnie mało). Jeżeli w pierwszym salonie nic nie wpadło Ci w oko, to nie przejmuj się i spokojnie porównaj z innymi. 🙂 Ciesz się! W końcu przygotowujesz się do pięknego dnia. W uśmiechnięta panna młoda to najpiękniejsza panna młoda. 😀 Mam nadzieję, że moja ”szczęśliwa trzynastka” przyda Wam się podczas przygotowań do pierwszych przymiarek sukien ślubnych. 🙂 Jeżeli po wizycie będą nasuwały Wam się jeszcze jakieś wnioski to koniecznie dawajcie znać, będziemy uzupełniać listę. 🙂 A na koniec pytanie: Jak wyglądała Wasza pierwsza wizyta w salonie sukien ślubnych? Coś Was zaskoczyło? Udało się wybrać suknię od razu? Jestem bardzo ciekawa. 🙂 Pozdrawiam! 🙂 PS. Jeżeli macie ochotę dowiedzieć się więcej o kwestiach ślubnych razem ze mną to zapraszam Was na mojego Instagrama. 😀 Często jestem z Wami na stories i pokazuję Wam różne rzeczy związane z targami ślubnymi, inspiracjami czy swoim własnym ślubem. 🙂 Justyna Krawiec Mam na imię Justyna i jestem konsultantką ślubną. Prowadząc swojego bloga, chciałabym pokazać Wam, jak można ułatwić sobie planowanie ślubu i wesela, a dodatkowo przekonać Was, że wedding planner może być przydatny dla każdego. :) Jestem też żoną, która swój własny ślub przeżywała 17 października 2020 roku, więc doskonale rozumiem, co czuje każda osoba planująca swój wielki dzień. :) Jeżeli jesteś w trakcie planowania ślubu lub po prostu ta tematyka to coś dla Ciebie to zapraszam na bloga! :) Szczypta elegancji, garść dobrego smaku, kropla aromatu wyjątkowości. To mógłby być początek przepisu na idealną suknię ślubną. I choć przyszłe panny młode często bezbłędnie potrafią opisać kreację, w której chciałyby pójść do ołtarza, to rzeczywistość płata im figla. Bo nie zawsze udaje się taką znaleźć w sklepie. Może zamiast szukać, warto zaprojektować ją samodzielnie?Brak czasu i zabieganie sprawiają, że coraz mniej kobiet ma możliwość godzinami poszukiwać suknię ślubną. Sklepy internetowe wychodzą przyszłym pannom młodym naprzeciw. Proponują nie tylko gotowe kreacje we wszystkich możliwych modelach i kolorach. W internecie pojawiają się strony internetowe, na których samodzielnie można zaprojektować wymarzoną sukienkę – bez wychodzenia z domu. Jedno kliknięcie wystarczy, by skierować zamówienie do wedle Twojego projektuZaprojektowanie własnej sukni okazuje się banalnie proste. Na stronie internetowej sklepu wystarczy wybrać odpowiedni model góry sukienki, dobrać styl dołu, następnie kolor, dopracować szczegóły, takie jak pas czy kokarda. Kolejnym krokiem jest podanie swoich wymiarów (obwód w biuście, obwód talii, długość od ramienia do talii itp.). Wykorzystanie konfiguratora nie tylko jest proste, ale może okazać się bardzo przyjemne. To zamawiający decyduje, jaki materiał ma być użyty przez krawcową i czy sukienka ma być wyszywana kamieniami albo być w pełni koronkowa.– Często dziewczyny zamawiają u nas sukienki na ślub cywilny, gdyż trudno jest im znaleźć sukienkę skromną, w kolorze białym lub ecru. Skarżą się, że rynek przesycony jest wielkimi sukniami, obsypanymi kryształkami, a na naszej stronie samodzielnie mogą zaprojektować kreację – mówi Marta Wiznerowicz, właścicielka firmy Place for Dress. – U nas nie dość, że wszystkie sukienki można zaprojektować w kolorach białych i ecru, to realizujemy zamówienia indywidualne na bardziej skomplikowane projekty. Szyjemy sukienki koronkowe, wyszywane kamieniami, z nietypowych tkanin. Staramy się spełniać wszystkie zachcianki naszych klientek – wydaje się być idealne dla pań o nietypowej budowie – za niskich, za wysokich, bardzo szczupłych czy puszystych, którym próżno szukać idealnej sukni w sklepach sieciowych. To także antidotum na zły nastrój tych z kobiet, które nie mogą w tradycyjnym sklepie dobrać sukienki, bowiem w innym rozmiarze noszą górę a w innym dół. Dzięki takim miejscom w internecie można zaprojektować kreację idealną – nie za długą i nie krótką, bezbłędnie dopasowaną w biuście. O ile tylko dobrze ściągniemy z siebie dla druhenZaprojektowanie i zakupienie sukienek druhen w sklepie internetowym także wydaje się łatwe. Nie trzeba zamawiać hurtowo jednego kroju, w którym nie każda druhna będzie czuła się swobodnie i prezentowała dobrze.– U nas można zamówić nieograniczoną ilość sukienek w takim samym kolorze, z tym samym motywem, lub po prostu w tej samej gamie kolorystycznej. Każda może mieć inny krój i dodatkowo zostanie uszyta na miarę na każdą z pań – bo przecież druhny różnią się od siebie nie tylko wymiarami – mówi Marta Wiznerowicz. – Można także zaprojektować samodzielnie sukienki dla dziewczynek rzucających kwiatki, tak, aby np. dodatki, jak pasek czy kokarda pasowały do wystroju lub sukienki panny młodej – wyjaśnia właścicielka Place for projekt na każdą kieszeńMożliwość zaprojektowania samodzielnie własnej sukni – zarówno na ślub cywilny jak kościelny lub po prostu na przyjęcie weselne – jest kusząca. Szczególnie dla tych kobiet, które na co dzień mają problem z dobraniem odzieży. Argumentem przygniatającym będzie fakt, że bez wychodzenia z domu, mając dostęp do internetu, możemy stworzyć kreację niepowtarzalną i oryginalną, tylko dla siebie i za przystępną cenę (gotową sukienka może być nasza za około 350 zł). Bowiem w konfiguratorze można skomponować aż 5 mln kombinacji. Spotkanie więc innej kobiety, w sukni jak nasza, wydaje się być Place for Dressfot. Place for Dressfot. Place for Dressfot. Place for Dress Piękne kreacje i dodatki dla panny młodej to asortyment salonu sukien ślubnych. Dostęp do dobrze zaopatrzonych hurtowni, indywidualnych ofert projektantów, sprawnych krawców i fachowa obsługa klienta są podstawą takiego biznesu. Taki sklep można otworzyć nawet w niewielkiej miejscowości. Zobacz też: Jak handlować w internecie zdrową żywnością W Polsce każdego roku zawieranych jest 180–190 tys. związków małżeńskich. Nowożeńcy do tej wyjątkowej uroczystości przygotowują się miesiącami i wydają na nią krocie. Jednym z podstawowych miejsc, które muszą odwiedzić, jest salon mody ślubnej. Na pierwszą kompleksową wizytę w salonach z tradycjami i doskonałym asortymentem trzeba czekać nawet kilka tygodni. Jeśli więc interesujesz się modą, krawiectwem, masz dobry gust oraz zmysł artystyczny i nie brakuje ci zapału do pracy, to zastanów się nad otwarciem salonu z ubraniami dla panien młodych i ich najbliższych gości (świadków i druhen). Odpowiednia lokalizacjaTaki lokal może powstać nawet w niewielkiej miejscowości. W tym przypadku najwyższa jakość asortymentu i dobra reklama zdziałają cuda i przyciągną klientów nawet z daleka. Teoretycznie nie należy lokalizować sklepu w sąsiedztwie istniejących już przedsiębiorstw z podobnymi produktami. Jednak w tym biznesie ta prawidłowość się nie sprawdza i raczej stawia się właśnie na branżowe centra handlowe. W wielu miastach jest sporo takich miejsc, np. w Warszawie to ul. Targowa, bazar Różyckiego i al. Jana Pawła II. Szukając idealnej lokalizacji dla siebie, sprawdź nie tylko miejsca w centrum miasta czy w pasażach handlowych, ale również te, gdzie króluje już branżowa konkurencja. Pomysł na biznes! Ekologiczna moda regionalna Salon z prawdziwego zdarzeniaSklep z sukniami i dodatkami ślubnymi musi mieć dużą witrynę widoczną z daleka. Sama powierzchnia sklepu powinna liczyć 40–60 mkw. Wnętrze należy podzielić na część ekspozycyjną, w której staną manekiny w sukniach, wieszaki i półki z dodatkami, oraz na szerokie, wygodne przymierzalnie. W większym lokalu znajdzie się też miejsce na stanowisko krawcowej i poczekalnię z kawowym stolikiem oraz stojakami na katalogi. Urządzając wnętrze salonu, zwracaj uwagę na kolorystykę. Najlepsze będą rozświetlające i optycznie powiększające wnętrze rozmaite odcienie bieli, błękitu, różu, szarości, kawy z mlekiem. Lepiej zrezygnować z rażącego pomarańczowego, żółtego czy zielonego. Lepiej też nie inwestuj w dodatkowe zdobienia ścian. Postaw na minimalizm i klasykę. Hity sezonuW sklepie dla nowożeńców najważniejszy jest asortyment. Suknie wyeksponowane w witrynie muszą zachęcać do odwiedzin salonu. Najlepiej postawić na najmodniejsze kreacje i różne fasony, by każdy mógł znaleźć coś ciekawego dla siebie. Oczywiście nie można przesadzić z ekspozycją, bo ściśnięte suknie stracą swój urok. Nawet w niewielkim salonie warto mieć co najmniej 20 modeli sukienek dla panny młodej. Większa oferta może być w katalogach i sprowadzana na specjalne zamówienie klientki. Nie powinno zabraknąć największych hitów sezonu. Na nadchodzący rok kreatorzy mody postawili na modele o fasonie syrena, proste sukienki odcinane pod biustem oraz modele z głębokim lub transparentnym dekoltem zdobionym kamieniami, perłami czy haftami. W kolorystyce oprócz klasycznej bieli prym będą wiodły odcienie szampana, delikatnego różu i nude. W salonie trzeba mieć również dodatki, takie jak torebki, rękawiczki, nakrycia głowy. Warto postawić także na kreacje weselne dla gości – przede wszystkim świadkowych i druhen. Oprócz tego możesz prowadzić też dział z ubraniami do chrztu i do Pierwszej Komunii Świętej. Jednak zanim wybierzesz się na hurtowe zakupy, przejrzyj dokładnie branżowe magazyny i portale internetowe. Poszukaj tam producentów i hurtowników cieszących się bardzo dobrą renomą. Warto podkreślić, że w tej branży na zakup hurtowy składa się pięć sztuk. Może zdarzyć się również, że jakaś marka będzie chciała zaistnieć w twoim salonie na wyłączność. Nie odrzucaj od razu takiej propozycji. Taki firmowy franczyzowy sklep to dobry pomysł dla osób, które mają obawy przed prowadzeniem w pełni samodzielnego biznesu, a marzą o własnej firmie związanej z modą ślubną. Przeczytaj też: Warto uruchomić studio urody Odpowiedni personelSukces salonu dla nowożeńców zależy też od obsługi. Sprzedawcą może być sam właściciel. Osoba, która ma oferować i dobierać suknie ślubne, powinna znać bieżąe trendy, typy sylwetek i urody. Musi być fachowcem, który pomoże pannie młodej dobrać najlepszą kreację. Osoba na tym stanowisku powinna też wyróżniać się wysoką kulturą osobistą i miłą aparycją. Drugim bardzo ważnym pracownikiem jest doświadczona krawcowa wyspecjalizowana w tworzeniu ślubnych konstrukcji. Bez niej salon z sukienkami ślubnymi nie ma racji bytu. Zwykle dostępną w sklepie sukienkę trzeba poprawić czy znacznie przerobić, a nawet uszyć egzemplarz od nowa. Dobrze, gdy taka osoba cały czas jest na miejscu i również bierze udział we wszystkich przymiarkach. Niestety, znalezienie specjalistki w tej branży nie jest proste. Dlatego przed ostateczną decyzją o otwarciu salonu warto rozejrzeć się na rynku za dobrą krawcową, która będzie gotowa do współpracy. Salon w sieciSalon sukien ślubnych powinien być widoczny także w internecie. Podstawą dobrej strony internetowej są piękne zdjęcia kolekcji. O fotografie dobrej jakości raczej nie trzeba się martwić, bo producenci sukienek dysponują gotowymi sesyjnymi zdjęciami wykorzystywanymi do katalogów. Jednak decydując się na sprzedaż kreacji od wielu producentów, warto pokusić się o zrobienie własnych prezentacji. Powód? Gotowe zdjęcia mogą znacznie się różnić od siebie pod względem jakości czy aranżacji, a to może obniżać walory estetyczne witryny. Na stronie internetowej nie może zabraknąć zdjęć samego salonu, obsługi i oczywiście właściciela. W kilku zdaniach opisz swój sklep i swoją modową ślubną pasję. Dobra autoprezentacja na pewno spotka się z aprobatą potencjalnych klientek. Koniecznie wypełnij rubrykę „kontakt". Zamieść tam numer telefonu do salonu, do siebie i e-mail. Pamiętaj, że każde nieodebrane połączenie czy spóźniona odpowiedź na elektroniczny list może skutkować stratą klienta. A na to młoda firma nie może sobie pozwolić. W ramach prowadzenia działań w internecie można też pokusić się o prowadzenie sklepu on-line. Jednak warto podkreślić, że nawet w takiej sytuacji trzeba dysponować stacjonarnym lokalem, w którym można na żywo zobaczyć kreację i swobodnie ją przymierzyć. Jeśli nie chcesz inwestować w samodzielny lokal, a marzysz o sprzedaży sukien ślubnych, to dobrym rozwiązaniem może okazać się współpraca z innym stacjonarnym sklepem oferującym elegancką damską odzież, który będzie użyczał przymierzalnie na twoje potrzeby. Sprawdź: Jak zarabiać na rękodziele Reklama i promocjaCelem każdego młodego przedsiębiorcy jest zdobycie jak największej grupy klientów. W przypadku salonu sukien ślubnych położonego w niewielkiej miejscowości, może sprawdzić się współpraca z fryzjerami, kosmetyczkami, kwiaciarkami, a nawet sklepami z elegancką bielizną damską. Warto zostawić tam swoje wizytówki i ulotki, oczywiście w zamian umożliwiając innym przedsiębiorcom taką promocję u siebie. Skuteczna może być również tradycyjna reklama w lokalnych mediach. Działaj też w serwisach społecznościowych i udzielaj się na branżowych stronach i forach internetowych. Sezonowy biznesWarto podkreślić, że choć salon z modą ślubną jest czynny cały rok, to raczej jest to biznes sezonowy. Największe zainteresowanie tym asortymentem przypada na okres wiosenno-letni. Zimą i późną jesienią nowożeńców wielu nie ma, tak że trzeba wcześniej zarobić wystarczającą kwotę pieniędzy, by sklep przetrwał cały rok. Ceny sukien ślubnych wahają się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zwykle sprzedawca narzuca co najmniej 100 proc. marży. Ale pamiętaj, że w tej branży także są wyprzedaże. Zatem po sezonie ceny kolekcji należy obniżyć o co najmniej 20 proc. Zobacz koniecznie: Pomysł na biznes. Własny zakład usług kominiarskich Niezbędne formalnościSklep z sukniami ślubnymi pod względem formalnym zakłada się bardzo prosto. To klasyczna działalność gospodarcza, która nie wymaga specjalnych pozwoleń czy koncesji. Wystarczy zarejestrować jednoosobową firmę w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Można to zrobić elektronicznie lub w urzędzie gminy. Jeśli będziesz zatrudniał pracownika, to pamiętaj o zgłoszeniu go do ZUS. Ze względu na rejestrację kasy fiskalnej musisz też odwiedzić urząd skarbowy. Spełniamy marzenia kobietElżbieta Wierzbicka (50 l.), współwłaścicielka czterech salonów z odzieżą ślubną w Białymstoku (woj. podlaskie):Celebrity Boutique, Boutique Mon Cheri, Bellissima exclusive oraz Cymbeline Paris: – Moja przygoda ze stylizowaniem strojów zaczęła się od tego, że w wieku sześciu lat... pocięłam suknię ślubną mojej mamy i stworzyłam z niej kolekcję ubrań dla swoich lalek. Mama oczywiście się rozzłościła, ale potem była ze mnie dumna i już zawsze zachęcała mnie do kreatywności. Pasją zaraziła mnie również moja nieżyjąca już ciocia, która była projektantką i ubierała wszystkie elegantki z Białegostoku. Skończyłam Wyższą Szkołę Ekonomiczną, a zdobyta na studiach wiedza później bardzo mi się przydała w prowadzeniu własnego biznesu. Zaraz po studiach wyjechałam do USA, do mojej siostry, która także zajmuje się projektowaniem. To u niej praktykowałam, poznawałam kunszt krojenia, i z tymi umiejętnościami wróciłam do Polski. W 1991 r. z drugą siostrą uruchomiłyśmy pracownię krawiecką, a rok później – za namową naszych klientek – otworzyłyśmy pierwszy salon ze strojami ślubnymi. Obecnie prowadzimy cztery salony z kompleksową ofertą strojów i dodatków do ślubu: od ekskluzywnych po skromniejsze – zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Salon ślubny nie jest zwykłym sklepem – spełniamy tu marzenia kobiet o pięknym wyglądzie i aby osiągnąć sukces w tej branży, należy kochać kontakt z ludźmi, mieć duszę artystyczną i przez cały czas się uczyć. Dzięki takiemu podejściu klientki przyjeżdżają do nas z całej Polski, a Białystok nazywany jest często polskim centrum mody ślubnej.

jak otworzyć salon sukien ślubnych